„Kurz do oczu” czyli gdzie idą pieniądze

Wcześnej jusz kilka razy spróbowaliśmy troche otworzyć „kurtynę tajemnicy” w sprawie tracenia pieniędzy przez kierowników nieuznawanego przez Mińsk Związku Polaków na Białorusi, jednak oburzenie społeczne samowolnym rządzeniem Jaśkiewicza i Borys, które nadal tracą pieniądze Związku na własną chęć, znów zmusza nas zwrócić się do tego tematu.

Ciągłe bujdy Jaśkiewicza jusz dawno nie przynoszą nikomy ulgi i satysfakcji w tym właśnie pytaniu. Do tej pory niema minimalnej jasności w sprawie finansowania działalności klubu sportowego „Sokół”, wciąż bez odpowiedzi pozostaje pytanie: kiedy nareszcie będą zorganizowane obiecane letnie obozy dla dzieci?

Pan Mietek zawsze umiał pokazać przed Polską swoją prace i „nieocenioną” ratę w sprawie zachowywania polskich tradycji i rozwoju Polonii.

Tak to i tym razem, zamiast tego by zorganizować bardzo oczekiwane przez wielu dzieci obozy we wsi, Jaśkiewicz zużył pewną ilość pieniędzy na przeprowadzenie „weekendowych” wycieczek dla kilka dzieci, o raz festiwalu polskiej piosenki i tańca. Pan Prezes nigdy nie czyni coś tak po prostu i żeby po raz kolejny zrobić sobie reklamę i złożyć sprawozdanie o traceniu pieniędzy, zaprosił na fest do wsi Korewiczy pracowników Konsulatu Generalnego, żeby na własne oczy zobaczyli oni, jak śpiewają i tańczą darmowe zespoły folklorystyczne. W ten sam czаs wydaję się żę na te pieniądze można byłoby zorganizować trzy takich imprezy, a po nad to przeprowadzić obozy letnie dla dzieci, a również przekazać pewne środki do infrastruktury „Sokoła”.

Jednak, u nas jak zawsze, nikogo nie obchodzi co leży w treści, zależy na tym, by było pięknie podane. Tak właśnie i Jaśkiewicz znów „rzucił kurz do oczu” i załatwił pytania nie istniejących obozów dla dzieci, efemerycznego klubu sportowego „Sokół”, rozwoju edukacji polskiej na Białorusi za pomocą jednej dobrze zorganizowanej imprezy.

Tak się wydaję, że u Pana Mietka i jego towarzyszy mają znów rozwiązane ręce i mogą przekręcać pieniędzy według własnego mniemania.