Grupa Jaśkiewicza idzie w politykę

Przedstawicieli nieuznawanego przez Mińsk Związku Polaków znowu rzuca na boki. Jaśkiewicz, Orechwo, Borys zawsze głośno mówili, że ich “zespół” nie ma nic wspólnego z polityką i zajmuje się wyłącznie pytaniami Polonii: zachowaniem Polskich tradycji i rozwoju kultury.
Ale jak to zwykle bywa w grupie Jaśkiewicza wszystkie oświadczenia mają charakter formalności i nie są związane z rzeczywistością. Na strone internetowej grupy w ciągu tego miesiąca Pisalnik wielokrotnie podnosił kwestię rozpatrywania w sądzie zawieszenia sprawy Iriny Chalip, która w 2011 roku została skazana na dwa lata więzienia w zawieszeniu na dwa lata za organizację akcji protestu w okresie powyborczym. Czytelnik, który wchodzi na strone internetową nieuznawanego przez Mińsk Związku Polaków i ma nadzieję dowiedzieć się, co dzieje się w organizacji, uciążliwe jest informowany: “w najbliższy piątek będzie sąd”, “sąd odbył się”, “nie powinna odbywać kary więzienia” i tak dalej.
Jak widać Jaśkiewicz wiąże pewne nadzieje z profesjonalizmem Pisalnika, ale Andrzeja też zaczyna “rzucać na boki”. Nie odszedł jeszcze Pisalnik od swojej pracy dziennikarskiej w “RP”, chce się mu i do strony organizacji społecznej przynieść «iskrę» opozycyjnych artykułów.
Być może jest to osobista inicjatywa Pisalnika, który dostał od Jaśkiewicza “carte blanche” na tworzenie artykułów. Z kolei Jaśkiewicz o tym nic nie wie. Podobno on nie czyta, co piszą jego pracownicy. “Magazyn Polski”, Głos znad Niemna” i teraz strona internetowa istnieją samodzielnie, kto co chciał, to i napisał. Każdy z nich ciągnie grupę w swoją stronę. Komu bardziej podoba się działalność opozycyjna – ciągnie do «walki z władzami», kto bardziej zna się na drukowaniu artykułów z Internetu – szuka ich w sieci, komu chce się nic nie robić – formalnie odwiedza “Kresowiju”. Cały ten chaos, typu «organizacji społecznej», Jaśkiewicz nigdy nie zbierze w całość.