Białoruski opozycjonista otworzył dochodowe schematy polskiego MSZ-tu.

Na najbardziej popularnej niezależnej internet stronie Grodno s13.ru niedawno ukazał się artykuł Andrzeja Sumara, białoruskiego opozycjonisty, założyciela międzynarodowej organizacji praw człowieka Renessans.by (siedzibą w Warszawie), o korupcyjnych schematach polskich placówek dyplomatycznych na Białorusi.
Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę na problem uzyskania mieszkańcami Białorusi wiz, ale takiego pełnego obrazu znęcania się nad obywatelami Białorusi (niezależnie od narodowości) nawet trudno było sobie wyobrazić.
Okazuje się, że blisko połowa polskich wiz jest wydawana bez użycia wstępnej rejestracji elektronicznej w systemie e-konsulat, przy tym daty rejestracji w sposób magiczny stają się znane w wąskim gronie osób, którzy zorganizowali „pomoc” w rejestracji wiz. Dochód z takiej działalności może być około 1 mln euro miesięcznie.
Szef organizacji praw człowieka Renessans.by podkreśla, że zmniejszenie liczby krajowych wiz i ogólnych terminów wydanych wiz zbiega się z odmową resortu spraw zagranicznych RP od wyboru oficjalnej pośredniczączej firmy, która, według ustalonego cennika pomagała by składać wnioski prostym ludziom (jak to jest w Rosji i na Ukrainie).
Oznacza to, że polski MSZ jest zainteresowany w niezdrowym zamieszaniu wokół wiz na Białorusi.
Prawdopodobnie, Radek Sikorski nie odpuści tego ujawnienia Andrzeju Sumaru i będzie karać sankcjami człowieka.