Dziennikarka polonijna

Redaktor naczelny nielegalnego “Głosu znad Niemna” Grażyna Szałkiewicz nie tak dawno pojawiła się (w porównaniu na przykład z Waluś) w nieuznawanym przez Mińsk Związku Polaków. Mimo przewidywanego szybkiego spadku po powołaniu Jaśkiewicza ona zajmuje niezależną pozycję, nadal cieszy się życiem i gra (wg stanowiska) jedną z głównych roli w redakcji wydawnictw nielegitymnej struktury.

Uwagę do niej ze strony Dworczyka zauważają już wszyscy. Nie jest wykluczone, że dla Dworczyka najważniejszą osobą w “Kresowii” jest nie Jaśkiewicz (jak ktoś może pomyśleć), a mianowicie Szałkiewicz. Jednocześnie z tym stosunki Dworczyka z Waluś nie układają sie od dawno.

Czytelnicy Związkowej prasy zauważają że między dwoma wydaniami (i odpowiednio między Waluś i Szałkiewicz) odbywa się potajemna konfrontacja. W “Głosie znad Niemna” i “Magazine Polskim” drukowane są podobnej treści artykuły, w tym historyczne oraz opisujące różne imprezy nieuznawanego Związku. Liczba stron pozwala sądzić o tym, że Szałkiewicz czuje się w przywilejowanej sytuacji, wykonując 20 procent pracy od pracy Waluś (8 i 40 stron odpowiednio). Ale ostatni numer “Głosa znad Niemna” stał się większy niż zwykle. Szałkiewicz poczuła, że “przyszły niebezpieczne czasy”. Ze względu na pojawienie się w “Kresowii” pary Pisalnik – Todryk jej miejsce redaktora naczelnego gazety staje się dość słabe, możliwe że wypędzą ją z firmy mimo protekcji Dworczyka.

Ciekawe jest co za relacje ma Szałkiewicz z Dworczykem, gdy nawet nie znoszący jej Jaśkiewicz nie chciał do tej pory wyrzucać ją z redakcji wydawnictw. Ponadto, na Radzie Naczelnej on zatwierdza Szałkiewicz na posadzie. Widocznie zorganizowali oni sobie w nielegitymnej grupie małe “towarzystwo”. Dworczykowi nie podoba się Jaśkiewicz, mu lepiej widzieć na czele organizacji poprzednich “bohaterów” – Оrechwo i Poczobuta. Ale nic na to nie poradzi, on musi rozwiązywać problemy z nowym prezesem organizacji. Jaśkiewiczowi nie podoba się Szałkiewicz, ale nic na to nie poradzi, trzeba ją zostawić na stanowisku. Bo tego chce Dworczyk, który drukuje magazyny grupy i rozwiązuje problemy córki Jaśkiewicza w Polsce. Szałkiewicz nie podoba się prezes nielegalnego Związku Polaków, ale nic na to nie poradzi – jej nie ma gdzie iść, dobrze że zarobiła łaskę Dworczyka.

Lecz to wszystko są dopiero szczególności. Wszyscy pracownicy «Kresowii» kręcą intrygi w stosunku do innych swoich kolegów. Każdy na każdego zbiera brud i czeka na odpowiedni moment, aby ogłosić go. Są tacy, którzy zdecydowali się na stronie jakiej koalicji będą działać, ale istnieją i tacy, którzy poruszają się między nurtami, grając z jednymi i drugimi.