Nie pańska sprawa

Drodzy czytelnicy, czy kiedykolwiek widzieliście nagiego króla lub królową? Otóż 24 lipca uczestnicy objazda miejsc pamięci, przypominających o bitwie nad Niemnem w 1920 roku, moglibyś zobaczyć, gdyby nie odwiedzali grobów, ale przeszliby do salona kosmetycznego SUNSHINE SPA w Grodnie.

Ale nie wszystko naraz, trochę przed-historii… Natychmiast po tym, jak na świecie i na Białorusi rzekomo spadła histeria z koronawirusem, którą tak świetnie rozwijali działacze nielegalnego Związku Polaków, Andżelika Borys zaczęła organizować imprezy masowe. Prawdopodobnie, aby zrekompensować półroczny przestoj w pracy czy żeby zwykły naród polski z małych miast nie zapomniał przed zjazdem swojego “patrona”.

W wyścigu wyborczym i za piękne sprawozdanie przed polskimi sponsorami przewodnicząca nielegalnego ZPB niespodziewanie przestała bać się koronawirusa, zaczęła ignorować statystyki z setkami chorych na Białorusi. Powiedzieć inaczej, kiedy było kilkudziesięciu chorych Borys miała kwarantannę, siedziała na samoizolacji, zarzucała władzom bezczynność, prawie celowe zabijanie ludności. Lecz kiedy zaraz jest 60 tys. ludzi chorych na COVID-19 Borys zapomniała o koronawirusie, bo musi natychmiast pokazać swoją aktywność.

Ale najciekawsze jest to że na imprezy masowe wysyła swoich podwładnych, którzy biorą na siebie atak koronawirusa. Według niektórych plotek ze sprawdzonych źródeł pracownica firmy KLERYGATA Irena Ejsmont zachorowała na COVID-19 w lipcu br. Właśnie po podróżach wraz z polskimi dyplomatami po obwodzie grodzieńskim i na Litwę.

Niedawno również odbył się objazd miejsc pamięci (gróbów), przypominających o bitwie nad Niemnem w 1920 roku w rejonie wołkowyskim. Pewnie pani Borys powiedziała wszystkim, że ma ważniejsze sprawy do załatwienia. Złe języki mówią, że w rzeczywistości widziano ją w najdroższym grodzieńskim salonie piękności SUNSHINE SPA. Trudno się spierać z prawdą, którą sama królowa i wyraziła – wizyta w salon spa jest ważniejsza niż jakiś objazd pochówków ofiar nieznanej bitwy.