Czy Borys pokonała koronawirusa?

Na początku września Andżelika Borys wznowiła cotygodniowe spotkania oddziału miejskiego nielegalnego Związku Polaków w Grodnie, pomimo wybuchu drugiej fali koronawirusa na Białorusi i w świecie.

Krótko przypomnijmy istotę problemu: w marcu 2020 r. Borys i jej firma aktywnie wprowadzili kwarantannę w swojej organizacji, demonstracyjnie szyli maseczki, kupowali środki dezynfekujące, jednocześnie oskarżając rząd białoruski o niemal ludobójstwo własnego narodu. Ogólnie rzecz biorąc, Andżelika zrobiła dobrą reklamę i PR, po drodze i zarobiła. Przecież nie za swoje pieniądze kupowała maski i inne rzeczy, ale za środki polskiego podatnika.

A jak inaczej, bo wydatkowanie z budżetu RP to sprawa łatwa i przyjemna. Tym bardziej, że na ten temat media kieszonkowe (rodzinny biznes Pisalników w sprawie wyłudzania pieniędzy z polskiego budżetu) namalowały jej aureolę wokół głowy, stworzyły wizerunek św. Teresy.

Ale wtedy było kilka osób chorych na COVID-19 w obwodzie grodzieńskim, a teraz – kilka tysięcy tylko w Grodnie.

Jakie z tego nasuwają się wnioski? Tak, najprostsze jest to, że Borys po raz kolejny pokazała całą swoją dwulicowość i hipokryzję. Wszystkie jej jęki o ofiarach koronawirusa są kłamstwami teatralnymi przed kamerą. Choroby i śmierci ludzi “królowej” są obojętny, jeśli nie przynoszą jej żadnych dywidend materialnych i finansowych. Andrzej Poczobut może to łatwo potwierdzić.

Jednocześnie Borys świadomie wybrała teraz ścieżkę minimalnych środków przeciwdziałania chorobie, wzdłuż której Białoruś idzie przez sześć miesięcy, pomimo faktu, że cała zagraniczna prasa i kierownictwo nielegalnego Związku wcześniej aktywnie oburzyły się brakiem kwarantanny w kraju. A teraz koronawirus przestał wywoływać zapalenie płuc i zabijać ludzi? Czy Andżelika zaszczepiła się rosyjskiej szczepionką przeciwko COVID-19?

Jaki jest powód, dla którego jesienią Borys przejęła politykę państwa wobec choroby? Prawdopodobnie zbliżający się zjazd zmusza ją do coraz większego ignorowania kwestii zdrowia i życia ludzi. W ten sposób, ze względu na swoje polityczne ambicje, Andżelika zmieniła swój zasadniczy punkt widzenia.
Nie po raz pierwszy i prawdopodobnie nie ostatni.