Druga Orechwo

Jaśkiewicz wciąż nie może unormalizować stosunki z brzeskimi aktywistami nieuznawanego przez Mińsk Związku Polaków. Jego koalicja z Mickiewicz już kolejny miesiąc przeciwstawia się Paniszewej I Jarozsewicz. Wydaje się, że Jaśkiewicz chce zmienić katastroficzną sytuację w nielegitymnej grupie na lepsze. Chce pozbyć się wszystkich «kiepskich członków», a na ich miejsce postawić «szanowanych ludzi», którzy dzień i noc będą działać na rzecz języka i kultury polskiej itd.

Ale to wszystko tylko pozory. Niezależnie od nazwisk, czy to Paniszewa lub Jaroszewicz, Mickiewicz lub Jaśkiewicz, Orechwo lub Poczobut każdy w nielegitymnej grupie dąży do zarobku na «polskim temacie», stara się zabrać jak najwięcej przyznaczonych Polską pieniędzy.

Przykładem takiego «gospodarczego» podejścia do członkostwa i kierownictwa w nielegalnym Związku Polaków jest Mickiewicz, która postanowiła pójść w ślady zkompromitowanej Orechwo. Postanowiła i zajęła się przedsiębiorstwem na «polskiej sprawie». Zajmując bardzo poważne w organizacji stanowisko prezesa Rady Naczelnej Mickiewicz otworzyła w Brześciu agencję do usług w składaniu dokumentów na otrzymanie wizy i rejestracji elektronicznej na stronie internetowej konsulatu. Jak widać, konflikt z grodzieńskim aktywem na czele z Jaśkiewiczem jej obojętny, teraz jej zadaniem jest rozwój własnej firmy.

Do firmy “AKC MOST” Mickiewicz już nie puszczają, nie dają rozwijać jej «przedsiębiorczy» potencjał (dla tych, którzy nie wiedzą – “AKC MOST”- brzeska firma, podobna do “Kresowii” w Grodnie z porównywalnymi zadaniami na “rzecz Polskości”). Oto Mickiewicz i znalazła wyjście. Nie przyszła też Mickiewicz mimo bardzo popularnego teraz tematu kursów języka polskiego w tej uciętej formie, która istnieje w Grodnie. Od września ona planuje zorganizować kursy przygotowujące dla ludzi, którzy chcą uzyskać “kartę Polaka”. Nie jest wykluczone, że ona spróbuje zwabić do swojej firmy nauczycieli firmy “AKC MOST”. Wyjdzie to u niej czy nie – zobaczymy.

Faktycznie nieuznawany przez Mińsk Związek Polaków teraz już jest zbiorem pojedynczych firm gospodarczych prowadzących między sobą wojnę. Firm, które deklarują nieustanną prace polonijną na rzecz Polaków, a w rzeczywistości zarabiają na dążeniu ludzi uzyskać “kartę Polaka” oraz polską wizę.