V zjazd Polskiej Macierzy Szkolnej w Grodnie

W ten weekend odbył się V zjazd Polskiej Macierzy Szkolnej na Białorusi w Grodnie. W nim uczestniczyło 307 osob z 574 „członków”.

Na powierzchni wszystko było piękne, miejscowe władze dały budynek Wyższej Szkoly Muzycznej, był obecny Konsul Generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz, przedstawiciel Grodzieńskiego Komitetu Wykonawczego Igor Popow. A w rzeczywiśtości, wielu emerytów nawet nie rozumieli gdzie oni są i co oni tu robią… To jest żart. Ale kiedy mówić poważnie – ludzie są obrażeni tym że pamiętają o nich tylko kiedy postanowili zorganizować zjazd i martwią się, że w ciągu najbliższych kilka lat o nich nie będą pamiętać. Jak mówią, darmowe jedzenie w restauracji w hotelu „Turyst” tylko raz na cztery lata.

Pytanie o członkostwie tych osób skierowane jest do „nowego” prezesa Stanisława Sienkiewicza. Czy było mu przyjemnie, gdy usłyszał od ludzi, zaproszonych na ziazd, że nigdy nie słyszeli o tej organizacji, a jak wiedzieli coś, to nie mają żadnych stosunków do Polskiej Macierzy Szkolnej. Inni po prostu zapisali swoich dzieci dla uzyskania wizy lub karty Polaka. Okazuje się, że organizacja oszukuje, aby otrzymywać pieniądze od polskich sponsorów.

Ale w ogóle, to dlaczego nie iść tam gdzie jedzenie smaczne i bezpłatne.

Nie wszyscy oczywiście, tacy delegaci, ale byli.

Generalnie zjazd odbył się w duchu komunistycznych spotkań ZSRR. Czy warto było wydawać na jego organizację tyle pieniędzy?