Idą do opozycji. Ciąg dalszy

Ubiegły tydzień po raz kolejny przyniósł mnóstwo aktualności. 24. października członkowie nieuznawanego prez Mińsk Związku Polaków wyjechali do Polski skarżyć się. Tak powiemy, poszli naprzód we własnych opozycyjnych działaniach.

Dla wszystkich to miał być odpoczynek w Sopocie i tylko niektórzy osoby wiedzieli prawdziwy cel podróży. Jasne że o tym celu aktywiści grupki Orechwo nie zgłaszali konsulu generalnemu w Grodnie jak również i innym polskim organizacjom. I to oczywiste – jechali przekazać do Sejmu i MSZ swoje niezadowolenie grodzieńskim konsulatem w osobie Chodkiewicza i innymi postaciami polonijnymi. Opowiedzieć że nie czują „wsparcia” polskiej strony oraz działania „w jednej drużyne” (czytać jak nie dają pieniądze). O tym że trzeba z dnia na dzień prowadzić kursy języka polskiego „w ukryciu” (wszyscy chętni mogą odwiedzić piętro „Kresowii” z ich biurami, odremontowamyni klasami i zobaczyć to „ukrycie”). Ogólnie mówiąc wszystko co już słyszeliśmy. Wszystko po raz kolejny „źle”, perspektyw nie widać.

Orechwo, Poczobut oraz Jaśkiewicz nawet nie brali pod uwagę możliwość wspólnego zebrania z polskimi organizacjami, pszedstawicielami grodzieńskiego konsulatu, rozmowy w trybie konstruktywnym oraz określenia sposóbów rozwiązania obecnej sytuacji. Poziom kierownictwa nieuznawanego prez Mińsk Związku Polaków spada do krzywdy przedszkolaków: jeżeli ktoś nie podoba się – składamy skargę dla wychowawczyni. Konstruktywne rozwiązanie trudności nie dla aktywistów grupki Orechwo ponieważ oni są mięsem armatnim w rękach innych osób, zaangażowanych w polską polityczną walkę. Oni potrzebują hałasu wokół sytuacji z nielegalnym ZPB, wszystkiego, co jest związane z działalnością polskich rządowych instytucji oraz istniejącą w Polsce władzą. W taki sposób przekazać polskiemu społeczeństwu komunikat: „Polska władza państwowa jest niezdolna do kierownictwa krajem”, „trzeba zdjąć z zajmowanych posad Tusków, Chodkiewiczy”, „polecić Kaczyńskich, Dworczyków”, „i będziesz szczęśliwy”.

W ten sposób działacze nieuznawanego prez Mińsk Związku Polaków wstąpili  na drogę głębokiej opozycji do wszystkich współpracujących z nimi organizacji. Oni nabyli wrogów które teraz nie pszekroczą granicy obowiązujących przepisów, nie zgadzają się na jakiekolwiek ustępstwa. Będą czekać odpowiedniego momentu dla zemsty. Będą mścić nie efemerycznej organizacji, ale osobiście Orechwo, Poczobutowi, Jaśkewiczowi.