Pomoc humanitarna nie przyjedzie

W Grodnie i w niektórych rejonach obwodu Grodzieńskiego nielegalny Związek Polaków przekazał mieszkańcom pomoc humanitarną, uzyskaną od różnych polskich NGO-sów, zapominając o inne obszary Białorusi.

Ten artykuł pisze się po to, aby następnym razem Mietek Jaśkiewicz i Andżelika Borys myśleli trochę o innych regionach Białorusi, gdzie mieszkają etniczni Polacy. Przy okazji, te osoby często lubią mówić o tym, że oto właśnie ich nielegalna organizacja reprezentuje wszystkich Polaków na Białorusi. O tym im trzeba pamiętać przy podziale pomocy i prezentów z Polski.

Oczywiście, dopóki polskie organizacje nie zaczną kontrolować wydzielanie całej pomocy, wiele zbliżonych do kierownictwa „Kresowii” będą nadużywać ich zaufania. Chociaż klasycznym przykładem może służyć schemat, próbowany na weteranach Armii Krajowej: przyjechali rodziną – pzekazali kilka prezentów dla starszych osób – weteranów – zrobili fotoreportaż – schodzili do knajpy – pojechali zbierać pomoc dalej.

Wiele kto nauczył się robić to profesjonalnie. Po prostu zamiast pracy wybrali taki zawód – Polakom za granicą pomagać. Gra na uczuciach patriotycznych Polaków stała się korzystnym biznesem dla niektórych „działaczy społecznych”.

I co najważniejsze – może po przeczytaniu artykułu obudzi się sumienie, i część prezentów pojdzie dalej regionu grodzieńskiego.