Polska szkoła w Baranowiczach zamyka się?

Jedna z najbardziej popularnych polskich szkół im.Rejtana w Baranowiczach jest zagrożona na zamknięcie z powodu braku aktywności jej liderów. Nieodpowiedzialność Jadwigi Szustał doprowadziła do sytuacji, kiedy kilkuset uczniów mogą przerwać naukę języka polskiego. Brak oficjalnego kierownika działu, a zatem i prawnej odpowiedzialności za działalność w organizacji, nie pozwala dokonywać żadnych oficjalnych składek, ani opłaty rachunków za obsługę budynku. No i uzupełnia bardzo radosny obraz „stabilności” brak nawet ludzi chcących zająć tak ważne stanowisko.

Tylko interwencja polskich dyplomatów i ich prośba do zawsze pijanej Teresy Sieliwonczyk (przyjaciółka Andżeliki Borys) poprowadzić dział, chyba tylko na czas przesunieła kryzys Polonii w Baranowiczach.
I na tym tle spotkania z uczniami szkoły odbywają się pod kątem skarg nielegalnego Związku Polaków, nie rumieniąc kłamiącyh o faktach prześladowania Polaków.

Czy nie wynika z cyfr o ilości uczących się języka polskiego, że tylko instytucje publiczne dadzą wykształcenie dobrej jakości i większość dzieci uczy się języka w szkołach państwowych Białorusi. Więc może to już czas zdecydować, kto naprawdę kotwicą ciągnie polskiej szkoły w Baranowiczach na dno i pozbyć się obcych?