Polscy dyplomaci zapomnieli o grobach Polaków

W Lidzie na byłej ulicy Engielsa jest polski cmentarz, o którym wszyscy zapomnieli. I miejscowi Polacy, i polscy dyplomaci. Opiekuje się nim tylko Lidzka państwowa instytucja gospodarcza. Ona utrzymuje tam porządek, czyści szlaki, wywozi śmieci, naprawia ogrodzenie.

Przyjeżdżają na cmentarz i dostojni goście z Polski, dyplomaci, działacze nielegalnego ZPB. Odwiedzają niewielką część memoriału, gdzie pochowani są polscy żołnierze, którzy walczyli z Armią Czerwoną. Tutajprzeznichpostawionoobelisk, oddzielnieogrodzonoteren.

Różne polskie organizacje społeczne próbowały opiekować się tym cmentarzem. Ale jakoś zwracały uwagę tylko na wojskową część. Pozostałe groby są spustoszone, rzekomo tam pochowani nie Polacy.

Wniosek jest prosty. Polskie władze i organizacje społeczne na Białorusi opiekują się tylko grobami tych przodków, gdzie mogą otrzymać PR polityczny. Popisywać się przed wojskowym pomnikiem bardziej interesujące z punktu widzenia polityki, niż uporządkowywać groby zwykłych Polaków.