Kolejne represje wobec Polaków

Dzisiaj 11 kwietnia, jak i każdego roku, do Grodna mieli przyjechać predstawiciele Wyższej Szkoły Administracji Publicznej z Białegostoku dla promowania swojej szkoły wśród polskiej młodzieży Białorusi. Takie spotkania informacyjno-promocyjne prowadzone są już od kilku lat w siedzibie legalnego na Białorusi Związku Polaków i dzięki nim stale były pragnące uszyć się w WSAP. Szkoła nie stawi przed sobą żadnych zadań politycznych, nie propaganduje żaden ze Związków Polaków na Białorusi, a tylko opowiada o studiach w Polsce.

Ale komuś w Polsce nie do spodoby takie kontakty polskiej uczelni z uznawanym przez Mińsk Związkiem Polaków. Swoje „ważne” słowo powiedziała i lider nielegalnego Związku Polaków Anżelika Orechwo, która sądzi, że ten fakt może być wykorzystany przez Związek Siemaszki jako pierwszy krok ku zmianie stanowiska Polski w sprawie Polaków na Białorusi i Siemaszko wykorzysta to dla propagandy. To dla czego wcześniej nie wykorzystywano takich kroków? Orechwo nie może zrozumieć, że są ludzie, którzy robią coś nie tylko dla PR lub pieniędzy, że Związek Siemaszki chciał zorganizować spotkanie młodzieży z przedstawicielami szkoły tylko po to, żeby oni mogli spotkać się.

I tutaj włączył się polski aparat represyjny. Używając resursu administracyjnego polskie władze zakazały predstawicielom szkoły jakie kolwiek kontakty z „reżimowcami”. Na pewno młodzież, która przyszłaby do szkoły po spotkaniu w siedzibie Siemaszki, sprawia olbrzymią niebezpieczność dla państwa polskiego. Rektor WSAP Jerzy Kopania musił usprawiedliwiać się, że oni nie mają nic współnego z polityką, a poprostu promują swoją szkołę. W końcu zdecydowali, że spotkanie odbędzie się później, ale w żadnym związku czy stowarzyszeniu o charakterze politycznym.