X jubileuszowy festiwal Polonezu w Słonimiu

W ubiegły weekend w Słonimiu odbył się jubileuszowy X festiwal Polonezu, zorganizowany przez legalny Związek Polaków na Białorusi z Mieczysławem Łysym na czele i miejscowe władze. Jak zawsze najwięcej pracy w prowadzeniu i organizacji imprezy zrobiła prezes Słonimskiego działu ZPB, legenda białoruskiej Polonii Leonarda Rewkowska.

W festiwalu uczestniczyło 32 zespoła z Białorusi, Polski oraz Litwy. Zwyciężyl zespół „Szamotuły” z Polski. Tym razem festiwał znów odbył się na bardzo wysokim poziomie. Zwrócono uwagę nawet na detale: kawa i koniak były specialnej marki – „Polonez”.

Obecni byli goście z polskich organizacji społecznych, w tym Lech Marek z „Rubieży”, który podziękował pani Rewkowską za wieloletnią pracę.

Zauważymy, że po raz pierwszy po 2004 roku, gdy przyjechal Konsul Generalny Andrzej Krętowski, festiwal odwiedzili przedstawiciele Konsulatu Generalnego RP w Grodnie Wiesław Romanowski i Zbigniew Pruchniak. Wiesław Romanowski wygłosił przemówienie i przeprosił pani Rewkowską za wszystko co bylo. A były lata represji, kiedy dyplomaci ignorowali prowadzenie festiwalu, zabroniali wjazd do Polski, prowadzili kłamliwą propagandę w swoich mediach. On powiedział, że to wszystko jest winą kierownictwa w Polsce, a dyplomaci w Grodnie wszystko rozumieli, ale nic zrobić nie można było.

W każdym razie, niech sobie Chodkiewicz jeszcze się nie ośmielił przyjechać, ale pojawienie na festiwalu „Polonez” polskich dyplomatów można uważać za dobry znak. Może to oznaczać, że oficjalna Warszawa w końcu zaczyna rozumieć, kto na Białorusi naprawdę promuje język polski i kulturę, a kto tylko zajmuje się polityką i nie zdolny do czegokolwiek innego.