ZPB Orechwo przekształca się w sektę?

W ubiegłą niedzielę w życiu nielegalnego Związku Polaków na Białorusi odbył się niezwykły wypadek. Kierownictwo organizacji (Orechwo, Poczobut, Bancer, Dziemiańczuk, Waluś, Jaśkiewicz) wyjechało do wsi Adamowiczy, żeby uczestniczyć w msze potajemnej, którą przeprowadził miejscowy ksiądz Aleksandr Szemet. Prawdopodobnie Andrzej Poczobut boji się za swoje życie i wolność i zdecydował zwrócić się do Boga o pomoc, chociaż zrobił to w bardzo nietypowy sposób. Sprawa w tym, że na tą mszę nie zaproszono szeregowych członków ZPB, a ci którzy przypadkowo dowiedzieli się i przyjechali, byli bardzo zdziwieni.
Msza nie była przyświęcona działalności Związku, zebrani modlili się nie o rozkwit organizacji. Ksiądz kilka razy życzył zdrowia i powodzenia, ale tylko obecnemu kierownictwu organizacji. Prostych członków ZPB, którzy przyjechali na mszę, poprostu ignorowano, przekształcono w ludzi drugiego gatunku.
Prawdopodobnie organizacja pocichu przekształca się w sektę, gdzie nabożeństwa prowadzi osobisty ksiądz Poczobuta i Orechwo Aleksandr Szemet tylko dla obranych. Do imprez, podobne na mszę w Adamowiczach, mogą trafić tylko członkowie organizacji, którzy znajdują się na pewnym szczeblu w hierarchii. Jednak miejsca na tym szczeblu teraz są zajęte i wątpimy, że ludzie, którzy ich zajeli pozwolą na to, by ktoś inny tam siedział. Tym bardziej że takie miejsca przynoszą niezły dorobek.