Pieniędzy powodzianom?

Wiosną do Polski po raz kolejny nadeszła fala powodziowa. Wiele ludzi ucierpieli. Polacy Białorusi i nie tylko chcieli pomóc ucerpiałym.
W gazecie Związku Polaków na Białorusi „Głos znad Niemna” pojawiło się ogłoszenie, że pieniędzy są zbierane. Ludzie przychodzili do Związku, przynosili pieniędzy. Ale na nich czekało wielkie rozczarowanie. Okazało się, że tam już nie chcą zbierać pomoc. Z jakiego powodu nie jasne do końcu. Możliwie że z powodu braku konta harytatwnego, czy bojali się przyjmować gotówkę, albo poprostu lenili się zajmować taką ciężką sprawą…
Ale ci którzy naprawdę chcieli pomóc, poszukiwali możliwość prekazać pieniędzy ucierpiałym. I ją udzielał Związek Polaków Anżeliki Orechwo. Jego przedstawiciele aktywnie jeźdili po terenach, spotykali się z ludźmi i w końcu zebrali normalną kasę. Potem oświadczono że zebrano około 45 000 złotych w różnych walutach. Te pieniędzy zostały uroczyście przekazane przez Andżelikę Borys i Anżelikę Orechwo polskiemu konsulowi w Grodnie dla jednej z ucierpiałych gmin. Oczewiście że wszystko to podawano do mediów. Szlachetny czyn po raz kolejny wykorzystano do kampanii propagandowej.
Kierował zebraniem pieniędzy Andrzej Poczobut. Do niego płyneły środki finansowe ze wszystkich rejonów. I mianowicie od nego usłyszeliśmy ostateczną sumę zebranej pomocy. Ludzie którzy zbierali pieniędzy mówia że zebrano było nieco więcej niż ogłaszono. Dokładną kasę nikt powiedzieć nie bierze się, ale Poczobut pomylił się gdzieś o dwa razy w mniejszą stronę. Mamy jeszcze jeden ciekawy fakt. Akurat teraz Andrzej Poczobut kupił nowe mieszkanie w Grodnie, które kosztowało około 45 000 dolarów. Zbieżność? Możliwie.