Po czyjej stronie jest pani Borys?

Koronawirus nie dzieli ludzi na dobrych i złych, świętych i grzeszników, Polaków i nie-Polaków… opublikujemy część e-maila naszej czytelniczki z Lidy.

Nieobojętna kobieta napisała o grupie parafian, którzy wspierają interesy innego kraju (wiecie którego). Mianowicie o prezese nieuznawanego przez miejscowe władze Związku Polaków na Białorusi Andżelice Borys, która już wkrótce miesiąc miesza z błotem Kościół za odmowę kwarantanny. Szczególnie otrzymał ks. Jan z Oszmian. Pisaliśmy o tym.

Nadąża za nią najbardziej niezależny od wszystkich dziennikarz Andrzej Poczobut, który pisze niezweryfikowane informacje o księży. Jego publikacje niesprawdzonej informacji o chorobie Biskupa Pińskiego Antoniego przedrukowano w całym internecie… i ostatecznie nie zostały potwierdzone. Przeprosić za oszukiwanie Poczobutowi i nie przyszło do głowy. Dlaczego? Prawdopodobnie dostał swoje likes i pieniądze. A Kościół na Białorusi musiał uspokoić księży z innych krajów.

Borys bardzo dobrze krytykuje brak kwarantanny na Białorusi. Tylko prawdopodobnie ktoś jej wydał rozkaz potwierdzić współdziałania z Kościołem. Pod pretekstem 100-lecia urodzin Jana Pawła II.

Więc musiała pilnie szukać miejsca dla swojej PR akcji. W końcu 18 maja br. w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Lidzie z trybuny wystąpiła konsul RP Olejnik, odczytała list prezydenta Polski Dudy do narodu lidzkiego i potępiła władze radzieckie.

Dlaczego ks. Włodzimierz Gulaj nie zaprasza do przemawiania lidzkich urzędników, a zaprasza polskich? Chce kogoś drażnić? Kierownictwo Diecezji Grodzieńskiej zadowolone z tego? Lokalne władze raczej nie są… mamy nadzieję, że żadne z dzieci, które poszli do kościoła, nie zachoruje. Brakowało jeszcze powtórzenia w Lidzie przypadku choroby jak w Oszmianach, ponieważ sytuacja w rejonie lidzkim nie jest teraz łatwa.

Po czyjej stronie jest pani Borys? Dlaczego krytykuje jednego księdza, a sama robi to samo?