Jubileusz Polskiej Szkoły w Wołkowysku

8 listopada br. w szkole z polskim językiem nauczania w Wołkowysku odbyło się święto i bankiet z okazji 20-lecia, na którym obecni byli kierownik Wołkowyskiego rejonowego komiteta wykonawczego Michał Sićko, przewodniczący Wołkowyskiej rejonowej rady deputowanych Witalij Nowicki, przewodniczący ZS „Związek Polaków na Białorusi” Mieczysław Łysy, konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek, Kuratorium Grodzieńskie, szef Polskiej Fundacji Narodowej Cezary Jurkiewicz, kierownictwo oddziału Wspólnoty Polskiej w Siedlcach Jerzy Myszkowski i Jacek Grabiński, dyrektor Polskiej Szkoły w Grodnie Danuta Surmacz, zastępca przewodniczącego PMS Taresa Kryszyn, Starosta siedlecki i wielu innych gości z Polski i Białorusi. Święto było po prostu super!

Jednak nie obyło się na jubileuszu bez łyżki dziegciu. Znów rodzice i nauczyciele zauważyli brak dyplomatów ambasady Polskiej. A przecież w tym roku polski ambasador Artur Michalski przyjeżdżał na początek roku szkolnego kursów Marii Tiszkowskiej. Nie chciałbym pisać negatyw o tej „szkółce”, ale tak naprawdę porównywać studia dwudziestu osób w domu, gdzie na podwórku „skrzeczą kurki”, ze szkołą, gdzie trzysta osób z dnia na dzień uczą się wszystkich przedmiotów w języku polskim, po prostu nie można.

Ochłodzenie stosunków związane z lamentowaniem Tiszkowskiej na jej „prześladowania” w Polskiej Szkole w Wołkowysku. Czego domaga się ambasada? Może być, chcą zmiany dyrektora polskiej szkoły w Wołkowysku Haliny Bułaj? Chcą na jej miejsce postawić pracownika kuchni, która z powodzeniem radzi sobie z robieniem pieniędzy pod flagą nielegalnego Związku Polaków?

Należy wszystkim zainteresowanym wziąć pod uwagę obiektywną rzeczywistość i przestać żyć w wirtualnej przestrzeni, utworzonej przez nielegalny Związek Polaków.