Poczobut przeciwko Instytutu Pamięci Narodowej

Działacz nielegalnego Związku Polaków Andrzej Poczobut wystąpił na Facebooku przeciwko Instytutu Pamięci Narodowej. Nawet przeciwko tylko idei jego powstania. Oczywiście, chodzi o pomyśle organizacji Instytutu pamięci narodowej na Białorusi.

Choć sam Poczobut bierze czynny udział w konferencjach historycznych podobnej struktury w Polsce, gdzie zajmuje się osobiście rewizją historii. Dlaczego podnieca się tak Poczobut? Może być, mu po prostu trudno żyć bez walki z kimś?

Chyba, dziennikarz po prostu łatwo zarabia pieniądze, zajmując skrajne nacjonalistyczną pozycję na Białorusi (która w niesamowity sposób utożsamia się ze stanowiskiem polskiego rządu) i broni jej, aż zabraknie śliny na języku.

Naturalnie, takie wypowiedzi przeciwko nawet samego pomyślu Instytutu Pamięci Narodowej na Białorusi świadczą o niezdrowym nacjonalizme Poczobutа, a też o jego dążeniu do upolitycznienia każdego pytania na Białorusi. Dlaczego w Polsce można mieć instytut, a na Białorusi nie można? Odpowiedź Poczobutа na Facebooku zadziwia swojej dziecięcej naiwnością – bo dlatego, że Łukaszenka i Moskwa będą grać białoruskim nacjonalizmem.

Wydaje się, że Poczobut już dawno przerósł ramy nie tylko nielegalnego Związku Polaków, skąd go niedawno wywaliła Andżelika Borys, ale i polskich mediów, z których go wkrótce mogą odprawić z powodu podżegania do nacjonalizmu, jeśli polsko-białoruskie stosunki będą dalej się poprawiać.

Czy nie wywalą, jeśli relacje między krajami będą się pogarszać (z czego będą zadowoleni Poczobut i Borys). Przecież, gdy sąsiedzi się kłócą, popyt na złych psów tylko rośnie.