Cud w Wołkowysku: jak zostać nauczycielem, jeśli nie masz wykształcenia pedagogicznego?

Maria Tiszkowska, którą szef nielegalnego Związku Polaków Andżelika Borys wysunęła na stanowisko przewodniczącej mejscowego oddziału, pracowała w kuchni w Polskiej szkole nr 8 w Wołkowysku.

I po tym, jak Borys przekazała jej uprawnienia do zapisu ludzi na otrzymanie „Karty Polaka”, wiz, wycieczkek do Polski, autorytet Tiszkowskiej znacznie wzros w oczach miejscowych Polaków. Przy tym jej ego nie pozwoliło więcej pracować na kuchni w szkole i ona zwolniła się z pracy.

Trzeba powiedzieć, że Borys splunąła w duszy wszystkich nauczycieli języka polskiego, kiedy podczas wizyty wice-marszałka Ryszarda Terleckiego w Grodnie zaprezentowała Tiszkowską jako nauczycielkę języka polskiego. Jakby nikt nie wie, że ona nie ma nie tylko wyższego kształcenia, ale nawet jakiegoś wykształcenia średniego. Tak oto stał się cud: Tiszkowska z pracownika w kuchni szybko stała się pedagogiem.

Ale dla Borys nie to jest najważniejsze, a to, że Tiszkowska zdradziła (a może sprzedała) Mieczysława Jaśkiewicza w czasie wyboru prezesa nielegalnego Związku Polaków. Czyli niewykształcona działaczka całkiem zadowała obecne kierownictwo nielegalnego Związku Polaków.

Najciekawsze jest to, że Ryszard Terlecki ocenił różnicę między nią i inteligentną przedstawicielką ZS „Związek Polaków na Białorusi” – dyrektorem Polskiej Szkoły w Wołkowysku Haliną Bulaj.

Ponadto 1 września w Polskiej szkole w Wołkowysku Tiszkowska próbowała rozdać książki i podręczniki otrzymane od Borys. Wielu tych którzy otrzymali książki i przekazali je kierownictwu szkoły albo zwrócili ich z powrotem. Świadkiem tego zjawiska była dziennikarka PAP Justyna Prus.