Refleksja o zjeździe PMS

W listopadzie br. w Grodnie odbył się zjazd stowarzyszenia „Polska Macierz Szkolna”, na którym po raz kolejny został ponownie wybrany na stanowisko prezesa pan Stanisław Sienkiewicz. Organizacja działa zgodnie z prawem, dlatego na imprezie obecny był nie tylko konsul RP w Grodnie, ale i przedstawiciele władz państwowych.

Wszystko poszło gładko, za wyjątkiem tego, że ludzie z sali zaczęli wykrzykiwać na stanowisko kandydata na prezesa organizacji Teresę Kryszyń. Należy zauważyć, że ona w tym momencie ucieszyła się bardzo, ale z innych powodów wzięła zwolnienie od kandydowania na stanowisko prezesa. Choć miała duże szanse na triumf. Znaczy, Kryszyń podoba się stanowisko szarego kardynała, manipulować zza kulis.

Co zmusiło jej zrezygnować z zaszczytnego stanowiska i pozostać w cieniu pana Stanisława? Jednak winić Teresę Kryszyń w braku ambicji trudno, zawsze chce pokazać swoją opinię i wystawić się na każdej trybunie w pozycji wielkiego mówcy.

Ludzie, którzy brali udział w zjeździe, zauważyli, że gdyby ona była prezesem, to zachowała się jak „Titanic” i bym poszła wprost na górę lodową. Po prostu z powodu swoich ukrytych ambicji.