Wojna przeciwko wszystkim

Po powrocie z obchodów 1050-lecia Chrztu Polski i powstania Państwa Polskiego Andżelika Borys pospieszyła dać wywiad swojej przyjaciółce Iness Todryk-Pisalnik o tym, obok z jakimi znanymi polskimi politykami udało jej się zrobić zdjęcie i jakie wielkie problemy Polaków na Białorusi ona omówiła.

Warto podkreślić ten moment w wywiadzie, gdzie Andżelika żartuje o tym, że „…Odebrałam tę decyzję jako wielki zaszczyt i wyróżnienie. Polaków z Białorusi na pewno mógłby godnie reprezentować na uroczystościach 1050-lecia Chrztu Polski także inny działacz polski z Białorusi, ale wypadło na mnie…”. Ciekawe, kogo ona miała na myśli? Pewnie i w Polsce mówiła urzędnikom i politykom to samo. Szkoda, Jej Królewska Mośc tak bardzo chciała pojechać na tu imprezu z kimś godnym.

Ciekawy koniec rozmowy, gdzie Borys ogłasza to że iż mimo przynależności do ZPB ona może pracować ze wszystkimi wartościowymi środowiskami i inicjatywami polskimi w kraju, nawet z takimi, które z różnych względów nie mogą nawiązać współpracy ze Związkiem Polaków pod kierownictwem Mieczysława Jaśkiewicza. Jak by twierdzi, że ma specjalny status i powyżej wszystkich innych działaczy polonijnych na Białorusi.

Pokazuje to nie tylko w słowach. Sprawami ona dokazuje, że nie będzie szanować inne polonijne organizacje w kraju, przede wszystkim konkurentów w strefie edukacji języka polskiego, którą chce posiadać jako monopolista. Tak, Borys powołała konkurs ortograficzny na dzień, kiedy „Polska Macierz Szkolna na Białorusi” organizuje VII Ogólnokrajowe Polskie Dyktando im. Krystyny Bochenek na Białorusi. Borys zaproponowała nauczycielom języka polskiego i uczniom nową alternatywę, której w PMS były nie bardzo zadowoleni.

Wojna Borys przeciwko wszystkim trwa, co będzie dalej zależy od determinacji stron wyświetlić swoją pozycję.