Polska stawia na Borys

13 czerwca br. w Warszawie odbyło się posiedzenie Rady polonijnego edukacji przy Ministerstwie edukacji w Polsce, na którym Białoruś reprezentowała tylko Andżelika Borys.

Zastanawiam się, według jakiego kryterium wybierali w Polsce najbardziej godnego kandydata na przedstawiciela organizacji, która na Białorusi zajmuje się nauczaniem języka polskiego.

Jak wiadomo, Andżelika Borys representuje nielegalny Związek Polaków, podstawowym rodzajem działalności jest biznes wizowy i rozpowszechnianie „karty Polaka”. Edukacja w tej organizacji tylko zasłona dymna, aby zarobić pieniądze. Dlaczego Borys nie jest dobry kandydat dla Ministerstwa edukacji?

Można to łatwo udowodnić. Na Białorusi istnieją polonijne organizacje, które specjalizują się w nauczaniu języka polskiego, zajmują się edukacjej polonijnej powstawania prawie dwadzieścia lat.

Największa liczba uczniów zawsze była w „Polskiej Macierzy Polskiej”. Istnieją duże projekty edukacyjne też w Brześciu, na przykład, „Forum lokalnych polskich inicjatyw”. Jeśli patrzeć na jakość edukacji, Szkoła średnia nr 36 w Grodnie (Związku Polaków pod kierownictwem M. Łysego) była najlepsza zawsze na olimpiadach i konkursach.

U żadnego przedstawiciela tych organizacji nie ma takiej skandalicznej reputacji jak Borys. Czy nie okazały się w ubiegłym roku, że brała od nauczycieli noty w uzyskaniu pewnych kwot pieniędzy, a dawała znacznie mniej? I ten człowiek został wybrany Polską za głównego specjalisty ds. nauki języka polskiego?

Po prostu wilk próbuje założyć barani kożuch I szkoda, że w RP nie widzą innych, bardziej zasłużonych ludzi dla polonijnej edukacji.