Jaśkiewicz i Chodkiewicz stoją na grobie żołnierza Armii Krajowej przed niemiecką flagą

Do redakcji naszej strony internetowej przyszedł list, w którym jeden uprzejmy człowiek zauważył interesujący szczegół w artykule o wizycie Konsula Generalnego RP Andrzeja Chodkiewicza i przewodniczącego nielegalnego Związku Polaków na Białorusi Mietka Jaśkiewicza na cmentarz w Surkontach (obok wsi Pelesa, rej. Werenowski), gdzie spoczywają żołnierze Armii Krajowej z oddziału Macieja Kalenkiewicza ps. „Kotwicz”, w sierpniu tego roku.

Jeśli uważnie przyjrzymy się do zdjęć artykułu nielegalnego Związku Polaków, jak czytelnik zauważył, zobaczymy, że u faceta w warcie honorowej na formie znajduje się niemiecka flaga. Od razu powiedzmy, że nie chodzi o faszystowskich Niemczech, a tylko dzisiejszej niemieckiej fladze.

Ale wciąż pojawia się pytanie, czym spowodowane jest lekceważenie znaków. Przecież klaun, którego poproszono ubrać się w mundur wojskowy i stać w pobliżu grobu, mógł nie wiedzieć, że żołnierze Armii Krajowej walczyli przeciwko Niemcom w czasie II wojny światowej. A czy prezes grupy „uzyskania polskich pieniędzy” w Grodnie Jaśkiewicz i historyk Chodkiewicz nie widzieli niemieckiej flagi na rękawie nastolatka?

Ciekawe jest, Jaśkiewicz lub Chodkiewicz mogliby tak skłonić głowy przed radziecką lub rosyjską flagą lub symbolem?

Dobrze chociaż, że Andżelika Borys znajduje w sobie odwagę nie uczestniczyć w takich propagandowych imprezach Jaśkiewicza.