Nielegalny Związek nadal rozpada się

25 sierpnia w mieście Baranowicze obwodu Brzeskiego odbyło się znaczące spotkanie kierownika nieuznawanego przez Mińsk Związku Polaków Jaśkiewicza z miejscowymi przedstawicielami struktury. Jak poinformowała oficjalna strona nieleglanego Związku, spotkanie odbyło się w standardowym dla organizacji trybie – z wzajemnymi oskarżeniami i kłótniami. Jeżeli nie brać pod uwagę to, że informacja została jak zwykle przewrócona do góry nogami i była złożona jednostronnie, grupa pod kierownictwem Jaśkiewicza celowo milczy o najważniejszym. Właśnie z jakiego powodu odbyło się to spotkanie.

Powodem stało utworzenie w Baranowiczach przez jedną z liderek „Forumu Polskich Inicjatyw Lokalnych” oraz kierownika miejscowego oddzialu Szustal nowej organizacji polonijnej pod nazwą „Kresy”. To tworzy jeszcze jedno „napięcie” w stosunkach członków nieuznawanego przez Mińsk Związku Polaków oraz stawia pod znak zapytania działalnośc organizacji w regionie. Dlatego Jaśkiewicz przyjechał do Baranowicz, aby pod jego osobistym nadzorem grupa mieszkańców uznała inicjatywę Szustal za szkodliwą. Praca Szustal wcześniej niewiele obchodziła Jaśkiewicza i nie obchodzi jego teraz. O członkach Związku Jaśkiewicz wspomina tylko wtedy, gdy oni sami o sobie przypominają mu.

Kierownictwo nielegalnego Związku Polaków stara się „zmienić temat rozmowy” na: „Jaka jest niedobra ta Szustal” zamiast krzyczeć „Ratunku! Od nas znowu oddzielają się”. Absurdalna sytuacja: Szustal obrzucają błotem, mimo że sami ją wybrali do roli szefa oddzialu, wszystko, co o niej mówią teraz było wiadomo od samego początku. Jak widać, w ramach zbliżającej się Rady Naczelnej po raz kolejny zostanie omówione pytanie wykluczenia z organizacji członka Związku (jak to było z Paniszewą oraz Jaroszewicz). Jaśkiewiczowi można byłoby wszystkich powykluczać i zostawić tylko siebie – o to byłby spokój i „wzajemne porozumienie”.