Polski MSZ ponownie podejrzany o korupcję

W czerwcu br. Poseł na Sejm RP Artur Górski, członek Komisji Łączności z Polakami za Granicą Sejmu RP zwrócił się z prośbą do ministra spraw zagranicznych Polski Radosława Sikorskiego w sprawie skandalu wizowego w polskich konsulatach na Białorusi.
Jak słusznie pisze Poseł Polskiego parlamentu, ta sprawa jest ważna i dotyczy sporej grupy osób. Mniej więcej połowa wiz, otrzymanych przez obywateli Białorusi, jest wydawana przez polskie konsulaty. Bliskie związki kulturowe i historyczne między obydwoma narodami od dawna ułatwiają dialog i porozumienie, tym bardziej, że część osób, które występują o wizę, to rodowici Polacy, zamieszkujący od pokoleń obszary dzisiejszego państwa białoruskiego. Jednak od jakiegoś czasu napływają skargi, że w procesie uzyskania polskich wiz obywatele Białorusi mają poważne problemy, na które nie ma zdecydowanej reakcji ze strony władz Rzeczypospolitej Polskiej.
Artur Górski martwi się o to, że zdaniem użytkowników internetu, jak i autorów artykułów o wizowe problemy w kwestii pobierania opłat w wysokości 100-150 euro za rejestrację na Schengen wizy w elektronicznym systemie e-Konsul, w których mogą uczestniczyć pracownicy polskich Konsulatów na Białorusi.
On przypomina, że pracownicy polskiego MSZ byli uwikłane w sytuacje korupcyjne, które odbyły się w Łucku i w Kuala Lumpur.
Ponadto, Polski Poseł zaproponował Sikorskiemu zrobić kilka dobrych kroków, mających na celu to, aby procedury uzyskiwania wiz były bardziej otwarte, a też sprawdzić pracowników Konsulatu Generalnego i Biura Informatyki i Telekomunikacji Wydziału Systemów Konsularnych MSZ RP pod kątem ich ewentualnego zaangażowania w działalność korupcyjną, a mianowicie: sprzedaż zainteresowanym stronom wolnych terminów, kodów rejestracji, adresów „Lustr” strony „by.e-konsulat.gov.pl”, informacji na temat czasu i miejsca ich występowania lub pomoc w otwarciu wiz Schengen, z pominięciem formalnej procedury.
Pozostaje tylko dodać, że należałoby członku Komisji Łączności z Polakami za Granicą Sejmu RP powiedzieć, że trzeba jeszcze sprawdzić kontakty pracowników Konsulata Generalnego w Grodnie z firmami, na przykład „Kresowii” Jaśkiewicza, aby ujawnić system korupcji.