Wkrótce zjazd legalnego Związku Polaków na Białorusi

Bożena napisał(a):

Oficjalna Warszawa rozmontowała, rozbiła i zniszczyła polskość, konsekwentnie niszczy i cynicznie uprawia dywersję choć oficjalnie w dalszym ciagu udaje, że ta polskość jest jej najważniejszym, priorytetowym i nieomal mesjańskim obowiązkiem, tak po kordianowsku cierpi katusze. I ja się nie dziwię, że cierpi, bo jednak wśród społeczenstwa jest nas trochę odważnych, co to reagują na fałsz , zakłamanie, prowokacje, cynizm , jawną dyskryminacje i obnaża reporterskim przekazem te wszystkie nikczemne poczynania.
Cierpi biedna oficjalna Warszawa bo fakty mówią zupełnie co innego niż mity, a obalać mity coraz trudniej. Chciałoby się by tych faktów było coraz więcej, by szerzej się o nich mówiło, by ZPB szerzej informował o organizowanych przez siebie, o współorganizowanych z władzami Białorusi przedsięwzięciach jakie promują, kultywują polską historyczną obyczajowość, kulturę, na wielu, wielu uroczystościach, imprezach, które muszę tu dodać znam, widziałam i jestem pod wrażeniem ich bardzo wysokiego poziomu. Niestety nie ma zgody polskich władz na emitowanie takiego obrazu i takich elementów działalności Polaków zrzeszonych w organizacji i pomocy im w tym władz białoruskich. Społeczeństwo dowiaduje się faktów przypadkowo, z opowieści, którym przy takich okazjach towarzyszy , niestety, niedowierzanie. Dopiero gdy pokaże się zdjęcia, zarejestrowane kamerą filmy z uroczystości, polskich mszy, jakiś egzemplarz gazety, która wydawana jest w języku polskim , dopiero wówczas niedowierzanie zamienia się w zainteresowanie. A zainteresowaniu jakże często towarzyszą autentyczne łzy wzruszenia, że można właśnie tak i że tak to jest autentyczne i pewnie trochę ze wstydu te łzy, że wcześniej ulegało się i powtarzało za wrogą medialną propagandą bzdury i budy i mity jakie na rzecz tej propagandy rozpowszechniają awanturnicy objęci „błogosławieństwem” decydentów.
A gdy jeszcze dodać do tego paranoicznego zafałszowanego przekazu fakty o tym jak to nasi dyplomaci ignorują zaproszenia na takie imprezy, jak to można spotkać na nich przedstawicieli innych państw, którym widać na sercu faktycznie leży promowanie kultury bliskiej ich sercom, a nasi omijają je szerokim łukiem, jawnie i bez zahamowań ignorują, dyskryminując w ten sposób nie co innego jak polskość, to jedyne co się ciśnie na usta to … a to się nie nadaje do kulturalnego przekazu.
Dlatego więcej trzeba tego autentycznego opowiadania o tym co słychać u Polaków na Białorusi, co słychać u Białorusinów polskiego pochodzenia, bo to jednak obywatele białoruscy, więcej trzeba przekazu. I życząc organizacji owocnej , twórczej i spokojnej działalności chcę zwrócić uwagę, że należy wszelkimi możliwymi kanałami docierać do przeciętnego członka polskiego społeczeństwa. Warto się chwalić, bo jest naprawdę czym.